Blog

2010-04-20

W imię pamięci tych, którzy zginęli

W żadnym, nawet najczarniejszym scenariuszu, nie spodziewałem się, że emocje, które przeżywałem 7 kwietnia w Katyniu, w obliczu wydarzeń, które rozegrały się tam trzy dni późnej, staną się tak blade i odległe.

Środa w Smoleńsku była piękna. Podniosłość zaplanowanych zdarzeń na katyńskim cmentarzu napawały refleksją, nadzieją i oczekiwaniem na ważne słowa. Nie rozczarowałem się. Po raz pierwszy od 70 lat, wspólnie, premierzy obu, ciężko doświadczonych wojną i komunizmem narodów, stali nad grobami tysięcy pomordowanych Polaków i Rosjan. Po raz pierwszy głośno i oficjalnie, w tym miejscu, padły słowa o stalinowskich zbrodniach popełnionych na niewinnych. Po raz pierwszy, w sercach bliskich ofiar pojawiła się nadzieja na ostateczne rozliczenie się z tragiczną przeszłością. Mogąc bezpośrednio przeżywać te chwile, wspólnie z rosyjskimi przyjaciółmi towarzyszącymi nam w Katyniu, czułem wzruszenie i zrozumienie dla cierpienia rodzin katyńskich.
Trzy dni później. Po 10 godzinach podróży, nad ranem, z przejęciem opowiadałem żonie i synowi o wrażeniach z pobytu. Opowiadałem o setkach obecnych, o słowach, emocjach i nadziei na odbudowę właściwych relacji z Rosjanami. Opowiadałem o planach budowy świątyni, krzyżach, tablicach z nazwiskami osób z miejsca naszego zamieszkania.
Kilkadziesiąt minut po dziewiątej wszystko to stało się nagle nieważne. Na ekranie telewizora, w miejscu w którym byłem jeszcze trzy dni temu, na katyńskim cmentarzu zobaczyłem przerażonych ludzi, którzy tak jak tysiące Polaków w Ojczyźnie, dowiedzieli się o tej strasznej tragedii, która rozegrała się kilkanaście kilometrów dalej. Dowiedzieli się, że delegacja z Prezydentem RP na czele nie dojedzie na miejsce sobotnich uroczystości. Dowiedzieli się, że prezydencki samolot z 96 osobami na pokładzie runął na ziemię.
Tragedia pod Smoleńskiem, 70 lat po tragedii polskich oficerów, dorzuciła kolejną śmiertelną kartę w historii narodu polskiego. Tym razem jednak, tragedia ta przeżywana była nie tylko przez Polaków, ale także Rosjan i wielu innych ludzi narodowości całego świata, łączących się z nami w bólu. Paradoksalnie, tragedia 10 kwietnia, zwróciła oczy całego świata na Katyń i wydarzenia sprzed siedemdziesięciu lat, uzmysławiając wszystkim, czym dla Polaków jest to miejsce.
Od kilku dni w relacjach pomiędzy Polakami i Rosjanami zaczęła pojawiać się szczególna więź i zrozumienie. Po obu stronach wywołane emocje powodują większą otwartość i gotowość do rozliczenia i zamknięcia ponurej historii. Rodzi się oczekiwanie normalizacji stosunków a także, budowania lepszej i bardziej przyjaznej przyszłości.
I oby tak się stało, w imię pamięci tych, którzy oddali życie na smoleńskiej ziemi.

Lista pozostałych wpisów w dziale aktualności

2015-06-29 Absolutorium
2015-02-27 Ja już wiem!
2014-07-01 Zmiana
2013-12-20 Budżet 2014
2013-09-04 Zło(ty) interes
2013-03-29 Dlaczego nie ...
2012-12-31 Budżet 2013
2011-11-11 Zwykli bandyci
2010-09-07 Dni z doradztwem
2010-07-12 Demos + cratos
2009-07-30 Parytety?
2009-05-07 Start kampani