Blog

2011-11-04

Po pierwsze człowiek.

Mało jest osób w życiu publicznym, których cenię za obiektywizm, szacunek do drugiego człowieka, umiejętność zabierania głosu w sprawach trudnych.

Niewątpliwie ks. A. Boniecki to autorytet dla wielu Polaków. Dla mnie na pewno. Dla wielu czytelników Tygodnika Powszechnego również. Wielokrotnie w sposób zrównoważony, głęboko przemyślany mówił o rzeczach, które burzyły krew Polaków. Zawsze robił to w sposób, który świadczył o głębokiej dojrzałości moralnej, mądrości i przede wszystkim znajomości ludzkiej psychiki. Swoją postawą świadczył o gotowości do dialogu. Nie widziałem by ks. Adam kiedykolwiek wyraził słowem czy postawą pogardę dla człowieka, który myślał inaczej niż ksiądz. Smutkiem napawa mnie fakt kneblowania ust księdzu. Mnie, osobie dorosłej o dosyć ugruntowanym systemie wartości, wyrobionym światopoglądzie i stosunku do wielu spraw i osób, potrzebny był właśnie taki głos płynący z Kościoła Katolickiego. Bo słuchając tego głosu miałem wrażenie poczucia ogromnej wspólnoty i tożsamości. Szkoda. Stwierdzam, że deprecjonowanie publicznie wypowiedzi księdza Bonieckiego przez niektórych hierarchów, mnie osobiście, napawa zniechęceniem i smutkiem.

Lista pozostałych wpisów w dziale aktualności

2015-06-29 Absolutorium
2015-02-27 Ja już wiem!
2014-07-01 Zmiana
2013-12-20 Budżet 2014
2013-09-04 Zło(ty) interes
2013-03-29 Dlaczego nie ...
2012-12-31 Budżet 2013
2011-11-11 Zwykli bandyci
2010-09-07 Dni z doradztwem
2010-07-12 Demos + cratos
2009-07-30 Parytety?
2009-05-07 Start kampani