Blog

Z prawdziwą uwagą przeczytałem Pana list kierowany do mnie za pomocą Pana materiału wyborczego, w którym nadal, a co najgorzej świadomie, łamie Pan prawo.

Stwierdza Pan w liście, że przekroczyłem granice przyzwoitości. Pozwoli Pan, że nie zgodzę się z tą opinią i po raz kolejny wejdę z Panem w polemikę. Szkoda tylko, że za pomocą strony www. Ale to Panu zabrakło odwagi na spotkanie twarzą w twarz.

Prezydent realizuje politykę określoną uchwałą budżetową, zgodnie z którą otrzymuje środki na rozwój miasta. Rozliczany jest Pan za wykonanie budżetu w tzw. uchwale absolutoryjnej. Rada Miasta stwierdza w niej, nie mniej ni więcej tylko to, czy wydał Pan środki zgodnie z ich przeznaczeniem. Nie odpowiada za jakość i efektywność, która niestety w wielu przypadkach woła o pomstę do nieba.

Nie chcę wspominać jak wyglądało miasto poprzedniej zimy. Wielu mieszkańców zastanawia się jak w tym roku będą poruszali się po drogach, na odśnieżanie których  dostał Pan pieniądze. Przypomnę ograniczenie bez konsultacji (a za wyraźnym sprzeciwem) budowy stadionu, który miał gościć uczestników Euro 2012, dokonywanie w zupełnie nieodpowiednich porach roku remontów ulic czy wydatkowanie środków na atrapy miejsc parkingowych.

Krytykuję teraz i krytykowałem wielokrotnie wcześniej prowadzoną przez Pana politykę kadrową i zatrudnianie ludzi o wątpliwych kwalifikacjach (z przyzwoitości nie będę wymieniał więcej ich nazwisk).

Krytykowałem Pana i krytykuję obecnie za chaos decyzyjny, widoczny choćby w zwoływanych konferencjach prasowych, na których obwieszczał Pan kolejne rewelacyjne pomysły – np. dotyczące biblioteki miejskiej, która mieścić się miała to w starej części szpitala, to w starej hali po PKP. Wiele z tych rewelacji nigdy więcej nie było przez Pana podnoszonych.
Zarzucam Panu nie fakt zawłaszczania sukcesów PO-PiS, tylko to, że oszukał Pan cztery lata temu nas i wielu mieszkańców miasta, deklarując jedną kadencję sprawowania funkcji (żądza władzy?). Dzisiaj wskazując inwestycje zrealizowane przy pomocy wielu zabiegów specjalistów pokazuje Pan siebie jako najlepszego kandydata, wręcz CUDOTWÓRCĘ jak wczoraj usłyszeliśmy z ust Jarosława Kaczyńskiego, gwarantującego dalszy rozwój miasta. Inżynier meliorant, który zapomniał o dziesiątkach działkowców zalewanych wodą z kanału ulgi, w moim odczuciu nie daje gwarancji dobrej pracy. 

To nie ja miałem wątpliwości co do umieszenia reklamy na Placu gen. Sikorskiego, tylko pana pracownik i p. Maciej Drabio. Pana wyjaśnienia skłoniły mnie do postawienia reklamy w tym miejscu po raz kolejny.

Dziwię się, że wspólnie z anonimowymi działaczami Solidarności Nauczycielskiej (w związku tym są nauczyciele nie podzielający apelu KOGOŚ, kto chowa się za szyld Solidarności), manipuluje Pan opinią twierdząc, że wzywam do oczyszczenia miasta z członków PiS. Uwolnienie miasta od oszustwa, hipokryzji i bezzasadnego wspierania „jedynie słusznej” opcji politycznej i związanej z nią grupy ideologicznej, jest przesłaniem do mieszkańców mówiącym o konieczności zerwania z praktyką (niestety wykorzystywaną przez Prezydenta Siedlec) stosowania wymienionych metod dyskredytowania oponentów. Personifikowanie tych cech do jakiś konkretnych osób, jest niczym nieuzasadnionym nadużyciem. Czyżby stare porzekadło – uderz w stół a nożyce się odezwą - miało się sprawdzić?

Czytając Pana gazetę wyborczą na usta ciśnie się pytanie - Jakiż wzór do naśladowania stanowi Prezydent, który manipuluje wypowiedziami swoich konkurentów, wykorzystuje ich wizerunek dla własnej promocji, zagarnia dla siebie własność intelektualną młodych dziennikarzy z portalu www.siedletv.pl bez ich zgody na użycie ich dzieła w materiale wyborczym Wojciecha Kudelskiego?

Przemilcza Pan dla siebie niewygodne fakty. Na pytanie stawiane Panu, dotyczące Pana, a nie pańskiej żony, zasłania się pan niewiedzą lub wskazuje Pan deweloperów a nie spółki miejskie czy jednostki miasta, o które pytałem. Etyka w tej sprawie obca jest Panu, a nie Pana żonie, która z tego co wiem, bardzo dobrze wykonuje swój zawód. Nie ustosunkował się Pan do stwierdzenia p. Anny Sochackiej, iż dynamika wzrostu Pana dochodów jest na tyle imponująca, iż wiele firm w dobie kryzysu mogłoby marzyć o podobnym wzroście swoich przychodów.

Nie zabrał Pan głosu w sprawie podjętych przez Pana działań w zakresie zarzucanych Panu kumoterstwa i układów. W zamian insynuuje Pan, iż fakt pracy mojej żony od niemal ośmiu lat w PWiK stanowi o korupcji. Zarzut nepotyzmu – stawiany przecież nie mnie, czy mojej żonie – a Prezesowi przedsiębiorstwa, będącego pracodawcą mojej żony winien znaleźć się w stosownym miejscu Panie Kudelski, a nie na łamach prasy. Zapomniał Pan, że to Pana pracownik jest Prezesem spółki, w której pracuje moja żona?

Dystrybucja materiału wyborczego w ostatniej chwili przed ciszą wyborczą jest zwykłym tchórzostwem, podobnym do tego, które zastosował Pan cztery lata temu w stosunku do Pana poprzednika. Tchórzliwie chowając się za ciszą wyborczą wyraził Pan wtedy i wyraża dzisiaj jedynie pogardę dla argumentów drugiej strony. Panu będącemu wówczas Przewodniczącym Rady nie przeszkadzała krytyka Prezydenta Symanowicza. Dzisiaj, będąc samemu osobą krytykowaną (i słusznie) przez wszystkich swoich oponentów, nie starcza Panu odwagi na publiczną debatę dotyczących artykułowanych zarzutów. Histerycznymi nawoływaniami do zgody na Pana warunkach, straszy Pan Siedlczan wizją rozkładu i braku pieniędzy. Przykro patrzeć jak żądza pieniądza i władzy burzy wizerunek starszego, sympatycznego pana, który z troską myśli o Siedlcach.

Mam nadzieję, że mieszkańcy nie dadzą się Panu zmanipulować. Mam głębokie przekonanie, że w drugiej turze ja, lub któryś z innych kandydatów, pokaże Siedlczanom, że cesarz jest nagi.