Blog

2011-09-06

Jak wydać 50 mln… ?

Podjęcia decyzji w sprawie budynku urzędu domagał się Wojciech Kudelski od miejskich rajców. Czyżby zapomniał, że decyzja zapadła już dawno temu, kiedy to wspólnie uznano, że remont budynku przy Skwerze Niepodległości jest konieczny?

Wygrane wybory, dodatkowo jeszcze w pierwszej turze, mogą stać się przyczyną uderzenia wody sodowej do mózgu. Bo jak inaczej nazwać fanaberię wydania 50 mln złotych na nowy budynek administracji publicznej?

No ale po kolei. Wszyscy doskonale widzą, że budynek, w którym mieści się miejski urząd wymaga podjęcia natychmiastowych działań remontowych. Kilka miesięcy temu, jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami radni zgodnie stwierdzili, ze budynek musi być odnowiony. Dyskutowano nad koncepcją i uznano, że najlepszym rozwiązaniem będzie generalny remont połączony z nadbudową budynku pozwalająca na przeniesienie części urzędników pracujących poza siedzibą główną urzędu. Opracowana koncepcja pozwoliła na oszacowanie kosztów remontu, który wynieść miał około 30 mln. złotych.

Wszystko wydawało się proste do momentu, gdy nagle pojawił się zupełnie nowy pomysł, którego głównym założeniem było poprowadzenie wspólnej inwestycji PSS i urzędu na Pl. Sikorskiego. Roztoczono piękną wizję – podziemnego parkingu na kilkaset miejsc, sukiennic handlowo-gastronomicznych i na nieatrakcyjnych wyższych piętrach pomieszczeń dla nowego urzędu. Przyznaję, że dopóki koncepcja obejmowała wspólna inwestycję wydawała mi się ciekawą. Jednak gdy PSS uznał, ze nie jest w stanie udźwignąć ciężaru inwestycji, marzenia należało zamienić na pragmatyzm w myśleniu. Okazało się, że w tym myśleniu byłem w mniejszości. Uznano bowiem, że skoro PSS nie może, to sami, bez wsparcia jakimikolwiek środkami, pobudujemy nowy obiekt urzędu za cenę przykładowo kilkunastu kilometrów drogi, bądź hali sportowej, remontu budynku liceum Żółkiewskiego i sali sportowej przy „Samochodówce” razem wziętych.

Większość uznała, że jest to pomysł dobry. Radni i Prezydent nie wzięli pod uwagę m.in. moich argumentów, które osobiście uznaję za ważkie.

Argumenty przeciw:

-        nie wzięto pod uwagę spadku dochodów z PIT i CIT – kryzys gospodarczy w Europie i na świecie jest faktem obiektywnym;

-        nie zgodzono się ze mną, że w sytuacji kryzysu inwestuje się tam, gdzie potencjalnie mogą pojawić się dochody (np. uzbrojenie terenu);

-        nie przejęto się tym, że inwestycja w „nowy budynek” generuje koszty większe o około 20 mln zł. (nie biorąc pod uwagę zmniejszenia potencjalnych dochodów miasta będących efektem sprzedaży najatrakcyjniejszego terenu w centrum) niż remont obecnego;

-        nie chciano przyjąć do wiadomości, że plan zagospodarowania musi uwzględniać własność PSS, tak więc nowy obiekt będzie budowany zaledwie na części placu obok baraków rodem z PRL w bezpośredniej odległości obok;

-        zapomniano o kosztach nowego planu zagospodarowania terenu, na którym mieści się obecny urząd. Wszak sprzedaż tego obiektu wymaga zmiany w planie i sposobie użytkowania budynku (nawiasem mówiąc plan ten został przyjęty po długich i trudnych dyskusjach zaledwie kilka miesięcy temu);

-        podjęto decyzje o budowie nie mając żadnej rozsądnej koncepcji, co zrobić z budynkami, w których mieści się obecnie urząd.

Nie przemawia do mnie perspektywa podziemnego parkingu, niewątpliwie potrzebnego ale nie niezbędnego w czasach kryzysu (dowód - dochody na miejskie inwestycję zmniejszono o 170 mln zł. a nowych środków z zewnątrz jakoś nie widać). To najważniejsze moim zdaniem argumenty przeciw pomysłowi Wojciecha Kudelskiego. Wydaje mi się, że trudno z nimi polemizować, ale błądzić rzecz ludzka. Być może to nie ja mam rację i przyjdzie mi przyznać się do błędu.

 

Lista pozostałych wpisów w dziale aktualności

2015-06-29 Absolutorium
2015-02-27 Ja już wiem!
2014-07-01 Zmiana
2013-12-20 Budżet 2014
2013-09-04 Zło(ty) interes
2013-03-29 Dlaczego nie ...
2012-12-31 Budżet 2013
2011-11-11 Zwykli bandyci
2010-09-07 Dni z doradztwem
2010-07-12 Demos + cratos
2009-07-30 Parytety?
2009-05-07 Start kampani